Autorstwa Lestera Grinspoona, Doktora Nauk Medycznych, 4 stycznia 2016 r.
Pierwotnie opublikowany przez O’Shaughnessy’s (BeyondTHC.com)
Należę do milionów ludzi, którzy czerpią przyjemność z widowiskowego charakteru futbolu amerykańskiego. Jednak odczuwam rosnący dyskomfort z powodu nadciągającego widma Przewlekłej Encefalopatii Pourazowej (CTE), która w większym lub mniejszym stopniu rozwinie się wraz z wiekiem u wielu sportowców. Uważam, że jakakolwiek zmiana w zasadach gry, która pozwoliłaby ograniczyć to niebezpieczeństwo, jednocześnie zmniejszyłaby widowiskowość i popularność tego sportu. Jestem również zdania, że w miarę postępów, próby ulepszenia elementów wyposażenia ochronnego miałyby wpływ na umniejszenie umiejętności oraz potencjału zawodników. Futbol amerykański jest brutalnym sportem i każdy, kto miał z nim do czynienia wie, że nie da się w nim uniknąć urazów. Jednakże większość urazów dających natychmiastowe objawy ma charakter ortopedyczny i niezagrażający życiu, a z pomocą sił natury i medycyny ortopedycznej prędzej czy później zawodnik powróci do zdrowia. Urazy mózgu to zupełnie inna sprawa.
Czaszka jest narzędziem wykorzystywanym przez naturę do ochrony najważniejszego organu, jakim jest mózg. Jakkolwiek to opakowanie jest odporne, nie jest ono w stanie ochronić przed wstrząsem tego, co się w nim znajduje. I z całą pewnością nie zapewnia ochrony przed konsekwencjami powtarzających się wstrząsów, które mogą prowadzić do rozwoju CTE. W przeciwieństwie też do urazów ortopedycznych, skutki tych uszkodzeń ujawniają się dopiero z biegiem lat, zawsze są nieodwracalne i zwykle wyniszczające. Elementem, który ma za zadanie chronić głowę jest kask, który doskonale chroni opakowanie, ale nie jego zawartość. Co więcej, biorąc pod uwagę ograniczenia narzucone przez fizykę, anatomię oraz neurofizjologię, podaję w wątpliwość, czy istnieje jakikolwiek typ kasku zaprojektowany w sposób, który mógłby w większym stopniu przyczynić się do ograniczenia częstotliwości lub stopnia urazów mózgu. Z tego też powodu uważam za kluczowe poszukiwanie wewnętrznej ochrony mózgu przed tego rodzaju uszkodzeniami.
Na przestrzeni ostatnich dwóch dekad zainteresowanie marihuaną, wiedza na jej temat oraz skala jej wykorzystania jako leku wzrosły wykładniczo. Osoby biegłe w dziedzinie nauki poświęconej medycznemu zastosowaniu marihuany uważają, że ma ona działanie neuroprotekcyjne. Ta wiedza została zbudowana na podstawie zarówno doświadczeń klinicznych, jak i badań na zwierzętach. Wiadomo również, że marihuana jest niebywale wolna od toksyn. Ponadto stosunkowo niedawnym odkryciem jest fakt, że jednym ze składników marihuany jest kannabinoid znany jako kannabidiol (CBD), który nie ma właściwości psychoaktywnych; innymi słowy, żadna jego ilość nie doprowadziłaby do stanu „odurzenia”. Coraz częściej jest on poszukiwany jako lek, ponieważ ma zarówno właściwości przeciwzapalne, jak i antyoksydacyjne, a przy tym nie jest psychoaktywny. To odkrycie jest bardzo obiecujące, jednakże rodzaj badań, których przeprowadzenie jest niezbędne dla uznania zapobiegawczego zastosowania CBD w medycynie ogólnej u pacjentów, u których istnieje większe prawdopodobieństwo wystąpienia udaru mózgu ze względu na zaburzenia rytmu serca lub u pacjentów podatnych na inne rodzaje urazów mózgu, będzie musiał poczekać na finansowanie. Koszty tego rodzaju badań zwykle pokrywają firmy farmaceutyczne zainteresowane wprowadzeniem nowego leku na rynek. Żeby do tego doprowadzić, konieczne jest dostarczenie Agencji ds. Żywności i Leków (FDA) danych badawczych, które potwierdzają zarówno skuteczność, jak i bezpieczeństwo wprowadzanego leku. Jest bardzo mało prawdopodobne, aby firmy farmaceutyczne zaangażowały się w tego typu kosztowne badania, ponieważ wysoko stężona substancja CBD / THC jest już teraz dostępna w stanach, które zalegalizowały medyczne zastosowanie marihuany. Jedyne alternatywne źródło finansowania mogłoby pochodzić od rządu USA, który raczej nie będzie skłonny go udzielić.
Pozwolę sobie zaproponować NFL podjęcie dwóch działań, które mają spore szanse na ograniczenie zniszczeń wynikających z CTE. Zasoby finansowe NFL są wystarczająco duże, aby wesprzeć program badań rozpoznawczych w celu ustalenia, czy ta kombinacja kannabinoidów skutecznie zapobiega konsekwencjom wstrząsu mózgu, aby nie było wątpliwości, czy ochroni ona zawodników przed zagrożeniem, czy też nie. Po drugie nakłaniałbym NFL do zarzucenia programu testowania próbek moczu na obecność marihuany, aby gracze, którzy uważają, że wysokie stężenie substancji CBD / THC może być dla nich korzystne z tego punktu widzenia, mogli stosować je bez sprzeciwu ze strony NFL.
Z poważaniem
Lester Grinspoon, Doktor Nauk Medycznych Emerytowany Profesor Psychiatrii Harvard Medical School Autor publikacji Marihuana: Nowe Spojrzenie (Harvard University Press, 1971) oraz Marihuana, Lek Zakazany (Yale University Press, 1993, 1997)
